środa, 1 kwietnia 2015

Choroba Hashimoto mój codziennik przebiegu choroby.




Wielokrotnie patrząc na osoby o większej tuszy, czy nadwadze myślimy negatywnie.

Wielokrotnie same osoby myślą o sobie negatywnie. Unikają zdjęć. Próbują się odchudzać, aby wyglądać jak modelki z żurnala.

Koncerny farmaceutyczne w setkach reklam telewizyjnych dziennie wmawiaja nam suplementy diety, odchudzające, poprawiające metabolizm, oczyszczające z toksyn. W akcie desperacji wielokrotnie wydajemy setki złotych na odchudzające herbatki, siłownie, pseudo dietetyków, suplementy diety, żeby tylko schudnąć.

Mało kto jednak pomyśli, aby iść do lekarza i się zbadać.

Tak było ze mną. Mam 30 lat, ważyłam przez prawie całe życie 53kg przy wzroście 168cm. Zmiana miejsca zamieszkania, siedzący tryb życia, szybkie jedzenie, praca->dom -> dom->praca. Minęło 6 lat i ważę 92kg. Czuje się fatalnie, nie mogę patrzeć w lustro. Biegam, chodzę na siłownie, mam dietę, jem zdrowo a efektów jak nie widać za wiele tak nie widać.

Ciągłe zmęczenie, niechęć do swojego życia.. Któregoś dnia wykupiłam pełny pakiet zdrowotny, aby w 100% się zbadać za namową mojego narzeczonego. Poszłam do internisty po skierowanie na wszystko co się da. Badanie krwi pod każdym względem. Cukrzycy, wątroby itd. Wyniki przeraziły mojego lekarza. Okazało się, że posiadam niedoczynność tarczycy.

Tak naprawdę nie mam tarczycy prawie. Znikome jej śladowe ilości pozostały. Pierwsze zdanie jakie usłyszałam u endokrynologa brzmiało " Czy Pani normalnie funkcjonuje? bo z wyników wychodzi coś zupełnie innego. Nie powinna Pani normalnie chodzić po ziemi już.

Zdiagnozowano u mnie chorobę Hashimoto - przewlekłe zapalenie tarczycy - Niedoczynność Tarczycy

Najczęściej pojawiającą się u kobiet w średnim wieku. Ja mam 30 lat, ale z diagnozy można wywnioskować, że jej początki były znacznie wcześniej. Na szczęście można ją kontrolować. Przewlekłe limfocytarne (autoimmunologiczne) zapalenie tarczycy nazywane jest chorobą Hashimoto od nazwiska japońskiego lekarza, który dokładnie ją zdiagnozował i później opisał. Należy do chorób z autoagresji powstałych na skutek błędu układu immunologicznego.

Organizm nie wiadomo dlaczego zwraca się ku sobie z wrogim nastawieniem. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale  układ immunologiczny rozpoznaje białka tarczycowe jako wrogie i niszczy je, upośledzając aktywność enzymu odpowiedzialnego za syntezę hormonów tarczycy. Częściej chorują kobiety niż mężczyźni głównie panie w dojrzałym wieku, ale też bardzo młode, nawet dzieci.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale przez wiele lat tyjąc uważałam, że to wina złego odżywiania, małego ruchu. Chociaż biegałam 3 razy w  tygodniu, czasami nawet 6 razy w tygodniu. Był czas kiedy korzystałam z osobistego trenera. Cały czas wmawiałam sobie że za mało ćwiczę, że jestem leniwa, że mi się nie chce. A im bardziej mi się nie chciało to bardziej mnie to dołowało.

<strong>Mówi się, że czynnikiem wyzwalającym chorobę może być osłabienie odporności na skutek przewlekłego stresu, problemów psychicznych, przemęczenia lub infekcji.</strong> O to jak każdy wie nie jest trudno, dzisiejsze życie, stres w pracy, rodzina, niekiedy rodzaj życia itd sprzyja stresowi, migrenom.

Najbardziej chyba przykre jest to, że będąc u lekarza internisty i innych wiele razy w swoim życiu, kiedy pytali mnie o Tarczycę mówiłam że w rodzinie nikt nie miał jej, bo tak też było, pseudo mnie "macali"palcami żeby sprawdzić czy jest ona czy nie.. Zawsze wychodziło że jest wszystko "w porządku"

Choroba może przebiegać bez żadnych objawów, osoby z Hashimoto żyją wiec w nieświadomości. Niekiedy zmieniona zapalnie tarczyca stopniowo się powiększa, tworząc wole, jest twarda, spoista i nierówna.

Niezwykle rzadko boli przy dotyku i tylko sporadycznie daje uczucie pełności lub ucisku gardła. Ale choroba Hashimoto może również przebiegać z zanikiem tarczycy. Początkowo tarczyca wydziela prawidłowa lub nadmierna ilość hormonów, ale po wielu miesiącach lub latach rozwija się niedoczynność, która pogarsza zdrowie. Ciągłe zmęczenie, senność, kłopoty z koncentracją, pamięcią, zmienność nastrojów, skłonność do depresji, marzniecie, obfite miesiączki, suchość i szorstkość skóry, a także wypadanie włosów, zaparcia, bóle mięśni i stawów, podwyższony poziom cholesterolu, nieuzasadnione tycie wszystko to może, ale nie musi, świadczyć o chorobie.

Senność tłumaczymy przemęczeniem, kłopoty z pamięcią wiekiem i do głowy nam nie przychodzi, że te pozornie błahe dolegliwości mogą być zwiastunem rozwijającej się choroby. Niekiedy powoduje zaburzenie owulacji i co za tym idzie trudności z zajściem w ciąże, a także samoistne poronienia. Dzieci z zapaleniem tarczycy gorzej się uczą i wolniej rosną. Czasem przedwcześnie dojrzewają płciowo. Jednak ze względu na niejednoznaczność objawów nie wiążemy ich z chorobą tarczycy.

Nie ma leku, który naprawiłby błąd w działaniu układu odpornościowego odpowiedzialny za rozwój choroby. Dlatego leczenie polega tylko na usuwaniu skutków, nie przyczyny schorzenia. Jeśli we krwi stwierdzono przeciwciała, ale tarczyca nie jest powiększona i pracuje prawidłowo, wystarczy kontrolować rozwój choroby, systematycznie robiąc badania. Jeżeli lekarz stwierdzi niedoczynność, trzeba przyjmować syntetyczne preparaty tyroksyny, które wyrównują poziom hormonów tarczycy we krwi. Większość chorych jest skazana na branie leków przez całe życie. Należy to robić pod kontrola specjalisty, ze względu na zmienność poziomu niedoczynności.

<strong>Apeluję zatem do każdej kobiety aby nie była w podobnej sytuacji do mnie i nie czekała, aż okaże się że będzie w tak beznadziejnej sytuacji jak ja.

Udajcie się do internisty, weźcie skierowanie na specjalistyczne badanie krwi TSH i USG Tarczycy oraz standardowe badanie krwi dotyczące poziomu cukru, cholesterolu itd. Szczególnie zachęcam kobiety po 25 roku życia. Nie czekajcie na straszne diagnozy. Badajcie się raz do roku i bądźcie na bieżąco ze swoim zdrowiem. </strong> Nie czekajcie, aż będzie za późno.

Dziś jeszcze nie wiem jak mi pomoże leczenie, za ponad miesiąc napiszę wam kolejny artykuł bo będę w trakcie kuracji i bedę obserwować organizm.

Do artykułu wykorzystałam fragmenty specjalistyczne ze strony http://www.poradnikzdrowie.pl

Od ponad tygodnia biorę lekarstwa. Od jutra mam zwiększoną dawkę. Zobaczymy jak to wpłynie na moje samopoczucie i całą resztę.

Jeżeli Wy również zmagacie się z tą chorobą piszcie śmiało.

Wasze komentarze :)